Ostatnia aktualizacja: 15.06/2025.
Strony główne godz. 08:40.
Ogłoszenia i Intencje godz. 21:18.

S Z C Z Ę Ś Ć   B O Ż E



Tym śląskim pozdrowieniem witamy Was na naszej stronie internetowej



Ojciec Święty Jan Paweł II, powiedział "Niech nie znika to piękne pozdrowienie "Szczęść Boże" i "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". Pozdrawiajcie się tymi słowami, przekazując w ten sposób najlepsze życzenia (bliźnim). W nich zawarta jest wasza chrześcijańska godność. Nie dopuście, aby ją wam odebrano".


Jest nam niezmiernie miło, że odwiedziłeś naszą stronę. Znajdziesz na nich informacje o naszej posłudze duszpasterskiej, o wspólnotach, w których możesz pogłębiać swoją wiarę, a także dowiesz się co słychać w naszej parafii, jej historię.

Strona nasza od 20 lat (09.03.2004) mieści się na Serwerze "OPOKA" pod adresem http://www.nmpwelnowiec.katowice.opoka.org.pl/

Fundacja Opoka została powołana przez Konferencję Episkopatu Polski w dniu 5 czerwca 1998 r. Jej zadaniem jest służenie Kościołowi katolickiemu w Polsce w zakresie tworzenia systemu elektronicznej wymiany informacji oraz serwisu internetowego www.opoka.org.pl.


Informacje o naszej parafii można znaleźć również na serwisie społecznościowym FB (facebook)
pod adresem jak niżej:

https://www.facebook.com/profile.php?id=100070016293938









SKARBONKA



Drodzy Parafianie i Przyjaciele parafii NMP Wspomożenia Wiernych.
Z serca dziękujemy za Waszą troskę i materialną pomoc w utrzymaniu naszej świątyni.
Bez wychodzenia z domu można wpłacać na podane konto bankowe.


"DANE KONTA".








WAŻNE

Zarządzenia, Komunikaty, inne pisma Bp Marka Szkudło administratora archidiecezji ,
biskupów pomocniczych i Konferencja Episkopatu Polski.




Treści tych dokumentów można przeczytać na końcu (dole)) strony.







Bp Marek Szkudło administratorem
archidiecezji katowickiej


Bp Adam Wodarczyk


Bp Grzegorz Olszowski




MYŚL TYGODNIA.

"... Jak dobry jest dla nas Pan; nie pozwoli, by nam czegokolwiek brakowało. Służmy Mu chętnie! Kochajmy Boga Trójjedynego! Kochajmy go dlatego, że jest naszym Ojcem, że jest naszym Królem, że jest dla nas Miłością - Darem Siedmiorakim ..."


MYŚL KSIĘDZA BOSKO.








Uroczystość Najświętszej Trójcy, 15 czerwca 2025; Rok C, I :


Ojciec, Syn i Duch Święty.

ks. Bogdan Zbroja.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Za każdym razem, kiedy mówimy te słowa, uwielbiamy Boga w Trójcy Jedynego. Za każdym razem, kiedy czynimy znak krzyża świętego, wyznajemy największą tajemnicę naszej wiary.

Umiłowani w Chrystusie Panu – Bracia i Siostry. Gromadzimy się w naszym kościele w szczególny dzień – w wyjątkową uroczystość liturgiczną naszego Kościoła. Dzisiaj wnikamy duchowo i sakramentalnie w tajemnicę samego Boga – w tajemnicę Trójcy Świętej. Jest to jedna z największych tajemnic naszej wiary, a zarazem jeden z wielu tematów i rozważań teologów w ciągu dziejów Kościoła. Wielu największych myślicieli świata przez wieki próbowało zrozumieć i wytłumaczyć fenomen tej niezgłębionej tajemnicy. Trzeba zatem wyraźnie zaznaczyć, że nie potrafimy jej do końca pojąć, ale musimy to misterium głosić i w nim się zanurzyć przez wiarę, nadzieję i miłość. Spróbujmy jednak przez teksty dzisiejszych czytań biblijnych zgłębić myśl Kościoła odnośnie do tajemnicy naszego Boga.



Pierwsze czytanie skupione jest na opisie mądrości. Ale nie chodzi tutaj o mądrość tego świata – czyli głupstwo u Boga (por. 1 Kor 1,25). Księga Przysłów traktuje o mądrości, która wiedzie do nieba – do samego Boga. Tekst natchniony wyraźnie mówi, że mądrość jest stworzona na samym początku i przez nią Bóg stwarzał cały świat. Wymienia tutaj różne stworzenia: glob ziemski, góry, morza, ale także niebo i obłoki. W zakończeniu tego tekstu mądrość mówi, że znajduje radość przy synach ludzkich. A zatem mądrość lubi nasze towarzystwo – chce przebywać wśród nas – w naszych sercach. Zastanówmy się, czy i my pragniemy żyć razem z Bożą mądrością? Albo inaczej... Czy potrafimy i chcemy dostrzec jej obecność w codziennym przemierzaniu rzeki czasu naszego życia. Czas przemija, a my bierzemy udział w różnych wydarzeniach, jeśli odkryjemy w nich mądrość, wówczas one podprowadzać nas będą do samego Stwórcy. Przez stworzenia możemy bowiem poznać Boga, na co wskazuje tekst tejże księgi zapisany w rozdziale trzynastym (por. Mdr 13,1 i nn.).


Od stworzenia przejdźmy do spraw ducha. W każdym z nas istnieje, oprócz wymiaru materialnego, coś, co nie da się zmierzyć, zważyć, uchwycić... to dusza, rozum, uczucia – rzeczywistości niematerialne – nasz wymiar duchowy. Bóg stworzył nas jako istoty cielesno-duchowe (por. Rdz 2,7 i nn.) i właśnie duchem możemy poznawać prawdę, dobro, piękno, uczyć się postępować w rozumieniu Ewangelii. To właśnie powiedział dziś Jezus w słowach zapisanych w Ewangelii św. Jana. Duch Prawdy doprowadzi was do całej prawdy. I dalej mówi: "oznajmi wam rzeczy przyszłe" (J 16,13). Prawda oraz logiczne wnioskowanie to dary Ducha Świętego. Gdy człowiek żyje w Duchu Świętym, zapatrzony w przeróżne stworzenia Boga, wówczas pojawiają się także i owoce Ducha, którymi są: "miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie" (Ga 5,22 i nn.). Mądrość Boża dotyczy zatem nade wszystko spraw ducha. Trzeba więc nieustannie rozwijać w sobie Jego dary i pomnażać Jego owoce.


Przypatrując się tym cnotom, które tak bardzo podobają się Bogu, trzeba skupić uwagę na Panu Jezusie, który daje nam udział w nich przez tajemnicę swojej paschy. Chrystus jest naszym odkupicielem, który usprawiedliwił nas przez swój krzyż. A skoro tak wielką cenę zapłacił za nasze zbawienie, trzeba zachowywać to, co On nam dał. Chodzi tu o pokój z samym Bogiem. Człowiek, który żyje w stanie łaski uświęcającej, stale go zachowuje. List do Rzymian, który o tym mówi, wprowadza jeszcze jedną bardzo ważną myśl w rozumienie Trójcy Świętej. Bóg jest bowiem „osiągalny” przez cnoty teologalne: wiarę, nadzieję i miłość. Apostoł Paweł mówi otwarcie, że już dostąpiliśmy usprawiedliwienia przez wiarę. Wiara zaś sprawia, że akceptujemy przeróżne trudności i uciski w nadziei na nagrodę w niebie. Gdy to czynimy, wzrastamy w cnotach – owocach Ducha Świętego, o których mówiliśmy. A dzieje się to z jedynego motywu i powodu – z miłości ku Bogu. Każdy, kto kocha Boga całym sobą, jest w stanie wniknąć w Jego nieskończoną głębię. Tego właśnie On pragnie – abyśmy Go kochali i z Nim byli zawsze.

Święty Jan napisał w swoim liście, że „Bóg jest miłością” (1 J 4,16). Zatem kochając Boga, mamy do Niego dostęp w tajemnicy miłości. Stwórcę możemy więc zrozumieć jedynie wtedy, gdy Go pokochamy tak, jak On nas pierwszy umiłował. Zechciejmy zatem w tę wielką uroczystość rozpalić nasze serca miłością ku Bogu w Trójcy Świętej.









Wspomnienie św. brata Alberta Chmielowskiego, zakonnika 17 czerwca 2025; Rok C, I:

Święty Brat Albert (w życiu świeckim Adam Hilary Bernard Chmielowski) urodził się 20 sierpnia 1845 roku w Igołomi w okolicach Krakowa. Był tak wątły i słaby, że musiano udzielić mu chrztu "wody". Lata 1861-63 spędził w Puławach, gdzie studiował w Instytucie Politechnicznym Rolniczo-Leśnym. Ledwo jednak zaczął tam naukę, kiedy wybuchło Powstanie Styczniowe. 17-letni Adam natychmiast przystąpił do powstania. Jednak już w kwietniu 1863 roku został internowany przez wojsko austriackie i wywieziony do Ołomuńca. Udało mu się stamtąd dość szybko uciec, dzięki czemu powrócił w szeregi powstańców. Koledzy uważali go za dzielnego żołnierza, był ogólnie lubiany, mówili, że swą wesołością i zapałem ożywiał cały obóz. Niestety, we wrześniu jego oddział wziął udział w potyczce z Moskalami we wsi Mełchów, gdzie zabłąkany granat zabił pod nim konia, a także bardzo poważnie zranił Adama w lewą nogę. Rannego powstańca wzięto do niewoli, ale miał szczęście - nie dobito go, ani nie zostawiono na pewną śmierć, lecz oddano w ręce lekarza polowego, który dokonał amputacji lewej nogi w okolicach kolana. Adam Chmielowski zniósł tę operację bez narkozy, poprosił jedynie o cygaro, które miało zmniejszyć jego cierpienia, ale - jak później lubił opowiadać - z bólu połknął je.


Po tej operacji został odesłany do szpitala więziennego, skąd znowu udało mu się uciec, chociaż być może został wykupiony przez rodzinę - nie wiadomo tego dokładnie. Nie był jednak bezpieczny. Zagrożony zesłaniem na Sybir jako były powstaniec, wyjechał do Paryża. Za otrzymane pieniądze sprawił sobie protezę. W Paryżu chciał studiować malarstwo, ale nie miał jeszcze matury, więc musiał wrócić do Warszawy, gdzie próbował uzupełnić edukację. Próbował uczyć się tu malarstwa, jednak opiekunowie wysłali go w 1866 roku do Gandawy na studia inżynierskie. To jednak nie mogło się udać, gdyż Adam nie cierpiał nauk ścisłych. Po roku znów wraca do Warszawy, gdzie po wielu zabiegach udało mu się uzyskać prywatne stypendium od Włodzimierza Dzieduszyckiego na studiowanie malarstwa w Paryżu, dokąd wyjechał jesienią 1869 roku. W Paryżu poznał wielu artystów, m.in. Józefa Brandta i Maksymiliana Gierymskiego, z którymi się zaprzyjaźnił. W tym czasie starał się także o rękę Lucyny Siemieńskiej, ale jej ojciec był temu przeciwny i ostatecznie wydał ją za mąż za bogatszego kandydata. Tymczasem Adam Chmielowski w 1874 roku wrócił do Polski, myśląc o karierze malarza. Nawiązał wiele nowych znajomości , m.in. z Heleną Modrzejewską, która pełni rolę mecenasa dla wielu artystów. Wystawił w tym czasie swoje obrazy i niektóre z nich udało mu się sprzedać. Jednocześnie jednak cierpi na zmienność nastrojów, melancholię, wiele swoich obrazów niszczy, przemalowuje - często rano nie podoba mu się to, co stworzył poprzedniego dnia.


W 1879 roku odbył podróż do Włoch, a po powrocie osiadł we Lwowie. Myśli ma już jednak zaprzątnięte nie tylko sztuką. Tu namalował swój najbardziej religijny obraz: "Chrystus w cierniowej koronie - Ecce Homo". Pod koniec roku odbył rekolekcje u jezuitów w Tarnopolu, a w styczniu następnego roku wyjechał do nich jako kandydat do nowicjatu, który rozpoczyna pod koniec września. 10 października odbywają się obłóczyny, a półtora miesiąca później w trakcie miesięcznych rekolekcji Adam załamał się psychicznie, co skończyło się wydaleniem go z zakonu i oddaniem w kwietniu 1881 roku do Państwowego Zakładu dla Psychicznie Chorych w Kulparkowie. Mimo, że już po miesiącu orzeczono, że jego przypadek nie kwalifikuje się do leczenia, przebywał tam jeszcze do stycznia następnego roku, kiedy to zamieszkał u brata w Kudryńcach. W tym czasie męczyły go depresja, melancholia, wyrzuty sumienia, wyglądał też na ciężko chorego. Wszystko jednak odmienia się, kiedy przypadkiem wysłuchał rozmowy brata z proboszczem, w której była mowa o Miłosierdziu Bożym. Zdarzenie to odmieniło go całkowicie. Wydobył się z depresji i melancholii, które nigdy już nie powróciły. Oto opinia o nim, wyrażona przez jednego ze znajomych w tym okresie: Serce miał złote i dlatego wszelkie rodzaje ludzkiej niedoli odczuwał z subtelnością przedziwną. Adam przystąpił do III Zakonu świętego Franciszka, tzw. tercjarzy. Od razu zaczął działać aktywnie, jeździć po Podolu, interesował się przejawami działalności zakonu. To prowokowało zainteresowanie władz carskich, które pod groźbą wywiezienia na Sybir zmusiły go do opuszczenia Podola i wyjazdu do Krakowa. I tu już spędzi Adam resztę swojego życia.
Zamieszkawszy w Krakowie Adam urządził pracownię malarską, odnowił znajomości i pewnie tak wyobrażał sobie dalsze swoje życie. Jednak nie tak miało ono wyglądać. Jego "złote serce" nie mogło patrzeć bezczynnie na ludzką nędzę. Coraz częściej wspomagał i przygarniał różnych nędzarzy, włóczęgów, uliczników. Coraz bardziej angażuje się w tę działalność i w 1885 roku w wynajętej starej ruderze urządza swoim podopiecznym kolację wigilijną. Nieważne było to, że oprócz opłatków i chleba niewiele więcej złożyło się na tę kolację. Był to początek drogi, która odtąd stałą się jego drogą życiową.
Ciągle jeszcze malował, musiał przecież utrzymać i siebie, i swoich podopiecznych. Coraz mniej jednak z tego miał dla siebie. Najprawdopodobniej w zimie 1887 roku zobaczył po raz pierwszy ogrzewalnię na Kazimierzu (było to coś w rodzaju noclegowni). Był wstrząśnięty tym, co zobaczył: kilka odrutowanych lamp naftowych, dających namiastkę światła, parę ław zbitych z gołych desek, brud, zaduch i atmosfera nienawiści. Brakowało nawet garstki słomy na posłanie. Jego wrażliwe serce nie mogło przejść nad tym do porządku dziennego.
Nie stało się to z dnia na dzień. Taka zmiana życiowa nie może się dokonać szybko. Faktem jest, że pełniąc codzienne uczynki miłosierdzia wśród najuboższych powoli dojrzewał do wielkiego dzieła. 25 sierpnia wkłada habit III Zakonu św. Franciszka, którego nie zdejmie już do końca życia, i staje się Bratem Albertem - Szarym Bratem, jak niedługo zaczęto go powszechnie nazywać. Rok później składa śluby zakonne.
W tym czasie Brat Albert ciągle jeszcze malował, ale już coraz mniej, coraz bardziej brakowało mu czasu. 1 stycznia 1888 roku na własną prośbę podpisuje umowę z gminą miejską w Krakowie o zajęcie się męską ogrzewalnią. Umowa nie przewiduje wynagrodzenia; nakłada na niego jedynie obowiązki: musi stale tam przebywać, żywić i ubierać ubogich, starać się dla nich o pracę, dbać o lokal, a także kwestować na ich rzecz. W zamian otrzymał pozwolenie na urządzanie kwesty po mieście.




Brat Albert miał już pomocników w swoim dziele, aczkolwiek byli jeszcze bardzo nieliczni - książka meldunkowa na 1 stycznia 1893 roku podaje sześciu mieszkańców schroniska. Jego mała grupka nazywa się Bracia Tercjarze św. Franciszka Posługujący Ubogim.
Właściwie całe dalsze życie Brata Alberta to już tylko kontynuacja, ale także rozrastanie się tego wielkiego dzieła. W 1891 roku rada miejska domagała się od Brata Alberta zajęcia się także ogrzewalnią kobiecą. Przyjmuje więc do swojego dzieła kobiety, które nazywa Siostrami Tercjarkami Posługującymi Ubogim. W następnych latach podjął podobne dzieło we Lwowie, potem w Sokalu, w Tarnowie. Dzieło zatacza coraz szersze kręgi, a Szary Brat ma coraz mniej czasu, tym bardziej że musi wizytować wszystkie swoje schroniska. Coraz więcej czasu spędza więc w podróżach. Cały czas boryka się z kłopotami materialnymi, a zaspokoić ich nie może nawet sprzedażą swoich obrazów, bo złożone na strychu brat-ignorant wyciągnął na podpałkę. Dzieło jednak rośnie. Udaje się załatwić domek pustelniczy w Zakopanem, który ma spełniać rolę sanatorium dla chorych członków jego zgromadzeń. W 1913 roku stowarzyszeniu udaje się po raz pierwszy wysłać grupę dzieci na kolonie wypoczynkowe. Dzieło rosło, ale zbliżał się do końca czas Założyciela. Nasiliły się kłopoty żołądkowe, które odczuwał właściwie przez całe życie. Nie pomagało mu w chorobie bardzo skromne odżywianie, potrzebna była dieta, a on jadał z jednego kotła z ubogimi. Rak żołądka stał się przyczyną jego śmierci 25 grudnia 1916 roku. Wspomnienie dla diecezji polskich wyznaczono na 17 czerwca. Brat Albert został beatyfikowany w 1983 roku w Krakowie i kanonizowany w 1989 roku w Rzymie przez Jana Pawła II.

Samotnia Brata Alberta - Zakopane Kalatówki


Pustelnia

Zapachniały Ci Bracie
tatrzańskie granie
bo byłeś bliżej Boga na nich
zapachniały reglowe smreki
w ich ciszy
od ludzi daleki
wędrowałeś myślami ku Bogu
by ludziom nieść skrawek ubogi
dobroci serc
szybkością szemrały siklawy
czystością wody płynące
jak twoje serce
w niebiosa rwące
w ubogiej celi
potoki modlitwy
pną się różańcem chórów anielich
w rozpięcie ramion
na krzyżu Chrystusa
a wokół cisza
Bogiem spełniona
nie widzisz?....
słoneczny promień złoci
Twą głowę wpisaną
w pejzaż dobroci.










UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA 19 czerwca 2025; Rok C, I :


Jest to druga z uroczystości przypadających wkrótce po zakończeniu liturgicznego cyklu paschalnego. Uroczystość ta powstała w XIII w. Bezpośrednim powodem jej wprowadzenia były objawienia mniszki Julianny de Retine z Mont Cornillon (k. Liege). Z objawień tych wynikało polecenie Jezusa, aby ustanowić specjalne święto ku czci Eucharystii. Trzeba pamiętać, że tamta epoka charakteryzowała się rozwojem różnych form kultu Eucharystii.

To właśnie w tamtych czasach wprowadzono do Mszy św. podniesienie Hostii dla adoracji po słowach ustanowienia (podniesienie kielicha wprowadzono później), wówczas też zaczęły rozwijać się takie praktyki jak wystawienia Najświętszego Sakramentu i procesje eucharystyczne. Ten rozwój różnych praktyk kultu eucharystycznego był pewną reakcją na powstające wówczas herezje zaprzeczające rzeczywistej obecności Chrystusa w postaciach eucharystycznych.


Święto po raz pierwszy obchodzono w 1246 r. w Liege, w czwartek po oktawie Pięćdziesiątnicy, początkowo jako święto lokalne. Jednakże już wkrótce, w 1264 r., papież Urban IV ustanowił to święto dla całego Kościoła. Początkowo obchód święta ograniczał się do samej Mszy św., wkrótce jednak przyjął się także zwyczaj procesji eucharystycznej. Procesja początkowo polegała na kroczeniu ze śpiewem, natomiast w XV w. wprowadzono zwyczaj czterech stacji z odczytywaniem Ewangelii i błogosławieniem Najświętszym Sakramentem. Procesja eucharystyczna nabrała szczególnego znaczenia po Reformacji, stając się formą publicznej manifestacji wiary, przeciw protestantom, w realną obecność Chrystusa w Eucharystii.


Boże Ciało na ziemiach Polskich
W Polsce z procesją Bożego Ciała spotykamy się już w XIV wieku w Płocku i Wrocławiu. W wieku XVI do Polski przychodzi zwyczaj który notabene przybył z Niemiec, a chodzi dokładniej o tradycję czterech ołtarzy przy których są czytane cztery ewangelie. Od dawna jest znany też zwyczaj, że do kościoła na czas Oktawy Bożego Ciała przynoszono wianki z ziół i ziemię z pól. Po zakończonej oktawie brano ziemię i kładziono na polach prosząc Boga o dobre plony a wianki wieszano na ścianach domostw.


W posoborowym kalendarzu liturgicznym uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (u nas zwana popularnie świętem Bożego Ciała) obchodzi się w czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej. Wolno jednak przenieść ją z racji duszpasterskich na najbliższą niedzielę. W Polsce na szczęście nie ma takiej potrzeby, gdyż Boże Ciało jest tradycyjnie dniem wolnym od pracy. Wybór dnia tygodnia nie jest przypadkowy - czwartek jest oczywistym nawiązaniem do Wielkiego Czwartku, dnia ustanowienia Eucharystii.












Opracowano
na tydz. 15.06.2025. - 22.06.2025.





Po nacisnięciu na niżej podany napis można przejść na drugą część strony głównej.

Następna strona



ZARZĄDZENIA I KOMUNIKATY

( niżej)



DEKRET O DYSPENSIE
Biskupa Marka Szkudło
Administratora Archidiecezji Katowickiej
od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych
w piątek 20 czerwca 2025 roku


Poniżej link do treści "DEKRETU".

TREŚĆ DEKRETU








Zaproszenie
Biskupa Marka Szkudło
Administratora Archidiecezji Katowickiej
NA MSZĘ ŚWIĘTĄ KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI


Poniżej link do treści "ZAPROSZENIA".

TREŚĆ ZAPROSZENIA









Zaproszenie
Biskupa Marka Szkudło
Administratora Archidiecezji Katowickiej
ZAPROSZENIE NA PIELGRZYMKĘ MEŻCZYZN I MŁODZIEŃCÓW DO PIEKAR ŚL.


Poniżej link do treści "ZAPROSZENIA".

TREŚĆ ZAPROSZENIA







Zaproszenie
Biskupa Marka Szkudło
Administratora Archidiecezji Katowickiej
NA JUBILEUSZ RODZIN ORAZ XVIII METROPOLITALNE ŚWIĘTO RODZIN


Poniżej link do treści "ZAPROSZENIA".

TREŚĆ ZAPROSZENIA







List Papieża Franciszka do abp. Adriana Galbasa:

"TREŚĆ LISTU".

Proszę naciśnąć na ww treśc.







Abp Adrian Józef Galbas SAC - nowym arcybiskupem metropolitą warszawskim

Poniżej link do treści "KOMUNIKAT".

TREŚĆ KOMUNIKATU







Słowo Konferencji Episkopatu Polski z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego 2024/2025

Poniżej link do treści "SŁOWA".

TREŚĆ SŁOWA







Słowo Konferencji Episkopatu Polski z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego 2024/2025

Poniżej link do treści "SŁOWA".

TREŚĆ SŁOWA







LIST PASTERSKI METROPOLITY KATOWICKIEGO - Ostatnie słowo pasterskie abp. Wiktora Skworca.

Poniżej link do treści "LISTU".

TREŚĆ LISTU.






DEKRET METROPOLITY KATOWICKIEGO W ZWIĄZKU Z ZMNIANĄ PRZYNALEŻNOŚCI BUDYNKÓW PRZY AL. KORFANTEGO
DO PARAFII NAJŚWIĘTRZEGO SERCA PANA JEZUSA ORAZ PARAFII NAJŚWIĘTRZEJ MARII PANNY WSPOMOŻENIA WIERNYCH :


Poniżej link do treści DEKRETU.

TREŚĆ DEKRETU.


Poniżej link do map z budynkami przynależnymi do Paraffi NMP Wspomożenia Wiernych.

Mapa 1.

Mapa 2.

Bloki na Słoneczna 24 (w budowie).







Komunia na rękę nie jest profanacją!.


Poniżej podajemy link do treści listu podpisanego przez Przewodniczącego Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski.

TREŚĆ LISTU.








Następna strona